I. Zmartwychwstanie
Pana Jezusa
Tysiące barw i odcieni ma miłość Edmunda
Bojanowskiego, a w każdej z nich mieni się pełen uroku i piękna Chrystus
Zmartwychwstały. Każdy Jego czyn miłością w miłość zamienia i znów mamy
nowy cud Zmartwychwstania. To tysiące tysięcy czynów dobra i piękna, to tysiące
tysięcy świąt Zmartwychwstania.
Widzisz? To cuda Miłości. Nawet Opatrzność
Boża wstaje wcześniej jak słońce, bo dzieło Edmunda ma na swoim wyłącznym
utrzymaniu.
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Zbudować dom dzieciństwa i szkołę życia
dla niczyich dzieci. Zadbać o ogród, posadzić malwy i róże. Koniecznie zbudować
altankę, to taki luksus. Nakarmić, napoić, ukołysać miłością. Razem się
pobawić, zaśpiewać piosenkę, ucieszyć zabawką ołowianą, z kieszeni wyjąć
słodkie pierniki. Nauczyć dodawać i kochać Boga. Ach, łzą czystą zapłakać, gdy
umrze sierota. Tak to uczynić może tylko prawdziwy tata.
To schody do nieba! A czy to już nie
Wniebowstąpienie?
III. Zesłanie Ducha Świętego
W ciszy serca nasłuchiwać szeptów Boga.
Wprowadzić w czyn usłyszane Słowo. Nie sprzeciwić się w cierpieniu,
niezrozumieniu, także gdy zimny wiatr wieje prosto w chore płuca i zatyka
oddech. Uderzył ktoś słowem, boli bez miary. Mężnie kroczy do przodu, choć
serce płacze coraz częściej. Nie zawrócił z drogi!
Duch Święty wtedy króluje, wypełnia swą
mocą, aż wylewa się z serca Edmunda.
Duch Święty zwycięski – to zesłanie i
stałe przebywanie.
IV. Wniebowzięcie
Najświętszej Maryi Panny
Przyjść, powiedzieć Matce Świętogórskiej
wszystko, poradzić się, co czynić dalej. Jednak zasłoni bliźniego, skarżyć się
nie będzie, by nie zwiększyć winy. Odejdzie pocieszony, wzmocniony Jej ręką.
Otrzymał drogowskaz w sercu, już widzi bardzo daleko.
U kresu zaś drogi, przytulony do Serca
Matki Bożej Pocieszenia w Górce Duchownej, zaśnie u Jej boku. Ubrany w długi,
biały czechół za rękę z Maryją pójdzie do Miasta Bożego, pokłonić się
Barankowi, by odtąd towarzyszyć Mu, dokądkolwiek pójdzie.
Wszystko w Twoje Imię, dla Ciebie i z
Tobą, Maryjo. Cóż bym, Najlepsza Matko i moja Królowo, uczynił bez Ciebie?
(Ale dlaczego Edmund chodzi po niebieskich
dziedzińcach w skarpetkach? Czyżby siostra Rozalia Krauze zapomniała o butach?)
V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny
Co uczynić, by zaświadczyć na zawsze, że
czyny miłosierdzia nie umierają, świecą jak gwiazdy na niebie, a w ręku Boga to
żywe klejnoty? Co uczynić? Na głowę dać koronę BŁOGOSŁAWIONY, choć święty od
zawsze.
Edmundzie, „Ty jeden jesteś za dziesięć
tysięcy”, Tyś już błogosławiony, a jutro święty.