Myśli bł. Edmunda Bojanowskiego na czerwiec

1. Dzieci są niewinne, a przeto szczere, otwarte, czyli charakterem ich jest prostota - wyjawienie się zupełne na zewnątrz tym, czym są wewnątrz.

2. Siostry wszelkiej pilności i pracy dołożą, starając się, aby w młodziutkie umysły i prawdziwe i gruntowne poznanie Chrystusa, i gorącą a skuteczną miłość Boga głęboko wkorzenić.

3. Dzieci jako najdroższy skarb Chrystusa Pana, niechaj starannie i z miłością pielęgnują, aby stając się maluczkimi przed Bogiem, przysługiwały się Jezusowi Panu, który nie tylko sam stał się dzieckiem, ale też w dzieciach chciał być uwielbiony.

4. I mnie, mój Boże, ciężko, bardzo ciężko, ale wolę ja mieć kłopot, niż pozostawić kogoś w kłopocie.

5. W kaplicy byłem na Mszach św. kilku i u komunii z powodu przyjęcia do Bractwa Serca Jezusowego.

6. Nad brzegami jeziorka widziałem pełno kwitnących białych lilii wodnych. Pamiętam, że od lat dziecinnych szczególniejszy dla mnie urok miały te kwiaty. Nie mogłem się im i dzisiaj napatrzeć (...). Patrząc na sięgające za nimi dziewczęta pomyślałem: jeżeli z błotnistych bagien i dzikich zarośli nadwodnych wyrastają tak śnieżnej i czystej białości kwiaty, czemużby i pośród zaniedbanych, a nawet zagrzęzłych  wiosek naszych nie miały bezpiecznie wykwitać czyste dusze Służebniczek Najświętszej Panny?

7. Między wami ile razy widzę wzajemną miłość, raduje się mojej serce.

8. Posyłam Ci w upominku obrazek Najświętszego Serca Jezusowego i życzę, abyś (...) mężnie zwyciężała to wszystko, co by Cię od miłości Jego najsłodszego Serca odciągało.

9. Bądźcie zawsze między sobą jako jedno święte rodzeństwo.

10. Bądź tylko spokojna, czytaj, pracuj, a przy ćwiczeniach pobożnych i tęsknota nie znajdzie przystępu do Ciebie.

11. W ochronce oglądałem na stoliku obrazek, którego dawniej nie widywałem, przedstawiający ołówkiem narysowanego Zbawiciela, z gorejącym sercem na piersiach, na które ręka wskazuje, a u spodu napis atramentem; To serce nas złączy.

12. Módlmy się i pracujmy, a Opatrzność Boża, jak nie zapomina o biednych ptaszętach, tak i o nas pamiętać raczy.

13. Ja nic nie znaczę, Bóg kieruje wszystkim. Czynię tylko to, czego bóg żąda ode mnie. Wyznaję, że wszystko, co czynię jest na chwałę Bożą.

14. Będę się gorąco modlił, bo za wiele mam do dziękowania i o wiele do proszenia.

15. Po Mszy św. długo jeszcze zostałem na modlitwie w kaplicy.

16. ... pobiegłem do kaplicy i z cisnącymi się do oczu łzami złożyłem Bogu gorące dzięki.

17. Ile razy nas Pan Bóg jaką szkodą nawiedzi, rozważam sobie najściślej, czyśmy w czymkolwiek przeciwko miłosierdziu nie wykroczyli.

18. Ubodzy, nie śmiejący wyciągnąć rękę po jałmużnę, szczególną obudzają we mnie litość.

19. ... przykre na mnie wrażenie uczyniło ociąganie się ludzi do pośpieszenie ku ratunkowi.

20. W drażliwej rozmowie religijnej - dzięki Bogu - utrzymałem potrzebne umiarkowanie oraz czułem zadowolenie sumienia, iż nie milczałem, ale wedle sił broniłem spraw Kościoła.

21. ... uroczystość kościelna jest pierwsza i dlatego wolałem pójść na Nieszpory.

22. ... mamy mieć ufność w Jego Świętej Opatrzności.

23. Niech błogosławieństwo Boże będzie z Wami, a łaska Jego święta niech Wam dopomaga.

24. Kiedyż, o Boże, zdołamy Ci się wywdzięczyć naszymi ubogimi służbami za tak mnogie skarby Miłosierdzia Twego.

25. Byłem w kościele, gdzie mi myśl przyszła, aby ks. P. odrysował obrazek przedstawiający Najświętszą Pannę Gostyńską z wielkiego ołtarza. Wokół, aby umieścił znaki doznanych tu cudów (...), a u spodu widok krajobrazowy kościoła jak się przedstawia od mostu naszej olszynki. Obrazek ten miałby dwa dobre cele: najprzód pomnożenie i rozpowszechnienie czci Najświętszej Panny, a po wtóre dochód na sieroty i chorych.

26. Nie mogąc być dzisiaj na Mszy opuściłem z wielkim żalem Komunię św. i tylko musiałem poprzestać na pomodleniu się (...) i na duchowej Komunii św.

27. Niech Wam wszystkim i we wszystkim Pan Bóg i Najświętsza Panna błogosławi.

28. Poleciłem, aby się gorąco modliła do Boga, a Pan Bóg wszystko na dobre jeszcze obrócić może.

29. Pozdrawiam, Cię i uwielbiam o Najświętsza Panno Pocieszenia, przez przyczynę św. Piotra Apostoła, aby i na mnie jak niegdyś na niego, wejrzał Syn Twój Jezus Chrystus, a ja razem ze skruszonym Piotrem za grzechy moje zapłakał.

30. Służ tej Najświętszej Pannie póki masz czas i sposobność.

Za: Służebniczki Dębickie, Aby Jego duch wzrastał w nas, Myśli na każdy dzień, Dębica 2003.