Serdecznie dobry człowiek

Podczas beatyfikacji Edmunda Bojanowskiego, która dokonała się 13 czerwca 1999 r. w Warszawie, Ojciec Święty Jan Paweł II stwierdził, że życie nowego Błogosławionego wypełnione było "apostolstwem miłosierdzia". Nadmienił również, że dał on "wyjątkowy przykład ofiarnej i mądrej pracy dla człowieka, ojczyzny i Kościoła".

"Ten wielkopolski ziemianin, obdarowany przez Boga licznymi talentami i szczególną głębią życia duchowego, mimo wątłego zdrowia, z wytrwałością, roztropnością i hojnością serca prowadził i inspirował szeroką działalność na rzecz ludu wiejskiego" - mówił Papież w homilii podczas beatyfikacyjnej Mszy św. "Wiedziony pełnym wrażliwości rozeznaniem potrzeb, dał początek licznym dziełom wychowawczym, charytatywnym, kulturalnym i religijnym, które wspierały materialnie i moralnie rodzinę wiejską. Pozostając świeckim człowiekiem, założył dobrze w Polsce znane Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej. We wszelkich działaniach kierowała się pragnieniem, by wszyscy ludzie stali się uczestnikami odkupienia. Zapisał się w pamięci ludzkiej jako serdecznie dobry człowiek z miłości do Boga i do człowieka umiał skutecznie jednoczyć różne środowiska wokół dobra. W swojej bogatej działalności daleko wyprzedzał to, co na temat apostolstwa świeckich powiedział Sobór Watykański II. [...]

Wspomnienie nowego błogosławionego ustanowiono na dzień 7 sierpnia. Wraz z Edmundem Bojanowskim 13 czerwca 1999 r. Ojciec Święty wyniósł do chwały ołtarzy Służebnicę Boża Reginę Protmann oraz 108 męczenników II wojny światowej, a wśród nich służebniczkę s. Celestynę Faron. Podczas modlitwy Anioł Pański, kończącej uroczystość, dodał: "Niech przykład życia nowych błogosławionych, w szczególności Edmunda Bojanowskiego [...] rozpala wasze charyzmaty w służbie wspólnocie Kościoła". W homilii Jan Paweł II skierował również ciepłe słowa do sióstr Służebniczek - kontynuatorek dzieła bł. Edmunda - pozdrawiając je i dziękując za "cichą i ofiarną służbę dla człowieka i Kościoła".

Rok później, podczas audiencji dla Sióstr Służebniczek w Rzymie, Ojciec Święty wskazał na modlitwę jako na duchowe źródło, z którego Edmund Bojanowski czerpał siły do pracy apostolskiej i z którego zrodziła się jego ofiarna miłość do człowieka: "Bł. Edmund Bojanowski miłował Boga i miłował człowieka. Był mężem modlitwy. Jego miłość do ludzi, która odznaczała się heroicznymi czynami, zrodziła się z głębokiego zjednoczenia z Bogiem przez modlitwę. Z niej czerpał siłę do służby człowiekowi. Ta miłość dojrzewała u niego na klęczkach, ażeby potem wydawać owoce. Dzięki modlitwie jego życie stało się nieustanną służbą człowiekowi potrzebującemu, zwłaszcza dzieciom. Sprawy Boże były dla niego równocześnie sprawami ludzkimi, a miłość Boga - miłością człowieka".

W: Pomógł Błogosławiony Edmund Bojanowski, Stara Wieś 2009.